Tak mam problem, nie potrafię go rozwiązać co jest raczej bardzo męczące. Próbowałam unikać pana J., nie pokazywać się w jego sklepie, sądziłam że w ten sposób zapomnę o nim i przestanie mi się tak cholernie podobać i kręcić. Niestety to nie działa, ja już nie wiem co robić, on jest żonaty i nie powinien mi się podobać, nie powinnam o nim myśleć, bynajmniej nie w taki sposób w jaki myślę. Koleżanka zachęcała mnie bym sprawdziła czy byłby w stanie zrobić skok w bok. Ale tu pojawia się problem, fakt byłam z żonatym już, ale nie miałam pojęcia o żonie do dnia zerwania :/, a tu musiała bym pakować się w coś świadoma, że ma żonę. Nie mogę zaprzeczyć, że lubię go prowokować, lubię czuć na sobie jego spojrzenie. Bardzo chciałabym poczuć na sobie jego dłonie, usta, ciało. Chciałabym wiedzieć jak to jest być z nim, mieć go koło siebie i tylko dla siebie, choćby miało to trwać tylko chwilę. Sami powiedzie, czyż nie jestem nienormalna? Nawet pisząc tę notkę o nim przechodzą mnie dreszcze, Boże pomóż, albo nas czymś przypadkowo połącz albo zrób coś co mnie zrazić do niego.