W końcu się doczekałam pięknej, słonecznej i ciepłej pogody, ten urlop w maju to na prawdę dobry pomysł. Zwłaszcza, że maj ponoć ma być bardzo ciepły :). W dodatku czuję się tak lekko, wszystko mnie cieszy, nawet najmniejsza rzecz i bardzo chciałam bym się zakochać :). W sumie to tak się czuję, jakby coś się we mnie działo, tylko nie bardzo wiem o kogo może mi chodzić. Chyba coś się święci.
Trochę się wydarzyło nie wiem od czego zacząć, a wiem w końcu mam słońce i jest ciepło. Niech już tak zostanie, bo ja urlop chcę w maju wziąć :). Po drugie odkryłam uroki nasza-klasa.pl, nawiązałam kontakt z bardzo, bardzo dawno praktycznie w ogóle nie widzianą ciocią z Chicago. Fajnie było się czegoś o niej do wiedzieć, w końcu to mojej babci siostry córka czyli bliska rodzina :). Po za tym powiedziała mi,że przyśle mi coś na urodziny, trochę będzie spóźnione ale jednak będzie. Czekałam cierpliwie dwa tygodnie, chociaż nie bardzo wierzyłam, że coś będzie. Wczoraj 13 - tego przyszła paczka, cudny plecaczek wypełniony po brzegi prezentami :). Dawno nie cieszyłam się tak z niczego, jak z tej paczki. Przyznać muszę, że jak na osobę, której ciężko stwierdzić co mi pasuję i bluzeczkę i cienie i szminkę dobrała rewelacyjnie. To na prawdę niesamowite, mieć taką ciocię.
Jak ja dawno nie pisałam, ale to dla tego że nie mam czasu i weny. W ogóle ostatnio chodzę jakaś nieprzytomna i nieobecna. Pogoda raczej nie ułatwia mi prawidłowego funkcjonowania, a do tego przyplątało mi się przeziębienie, które próbuję zwalczyć. Tak to jest kiedy zrobi się troszkę cieplej i za raz ubieramy się lżej :P. Nie żebym ubierała bluzeczki odkrywające brzuszek i plecy, ale jednak już nie tak ciepło jak powinnam. Ale cóż za głupotę się płaci czyż nie ? ;)