Zakręcona
Tak tak zakręcona niczym domek ślimaka, nawet nie wiem dlaczego. Na niczym skupić się nie mogę, chodzę wiecznie rozkojarzona i zamyślona co mnie trochę martwi. W dodatku ostatnio dopadło mnie lekkie hmm powiedzmy "zamyślenie" o tym co mam, osiągnęłam o tym co było i będzie i jak mogą widzieć mnie inni. Wywołało to lekkiego doła we mnie, ale rozmowa pewną osobą chociaż nie planowana, pomogła. Mówiąc szczerze teraz się zastanawiam, czy nie popełniłam błedu, chociaż "on" stwierdził, że nikt nie jest anołem, iże trzeba umieć zapomnieć i nauczyć się żyć z małymi grzeszkami. Racja, ale prawda jest taka,że facet za swoje grzeszki nie zapłaci tak jak kobieta za swoje. Nam przeszłośc może dać sie bardziej we znaki niż facetom :/.