:)
W sumie to nie wiem co dalej z tym wszystkim, ale wczoraj niestety za pośrednictwem GG spytałam go czy poszedł by ze mną na piwko bez żadnych podtekstów oczywiście. Tak wię jesteśmy umówieni, trzeba tylko znaleźć termin pasujący nam obojgu. Gdy go dzisiaj spotkalam, to spytał mnie czy to aby napewno ze mną rozmawial wczoraj na GG. Chyba odebrał mnie jako nieśiałą osobę, która nie jest skora sama z siebie zaproponować spotkania, cóż pozory mylą. Muszę przyznać, że pomimo że czuję się przy nim swobodnie, to na myśl, że miałabym być z nim sama denerwuję się. Ja na prawdę nie robię sobie nadzieji itp., wkońcu dojrzała ze mnie kobieta a nie młoda zauroczona idiotka. Zdaję sobie sprawę z tego, że on może (i kto wie czy tak nie jest) podchodzić to tego inaczej niż ja. Ja się ciesz na myśł o tym małym wypadzie na piwko, na prawdę mi to wystarczy. Jednak na powiedzenie,że nie chcę by zaczęło mi zależeć chyba jest za późno...