jakoś będzie
No i zaczęły się telefony od potencjalnych pracodawców, dwie oferty odrzuciłam, nad kolejną się zastanawiam i ciągle czekam na odpowiedź od tej jednej :). W każdym razie, po odejściu z obecnego zakładu bez pracy nie zostanę :). Tak się moja kierowniczka martwi, że bez pracy zostanę, a tu masz już coś złapałam :P. Jestem sprytna dziewczynka ;).