Tak Święta Święta i po Świętach, dziś drugi i ostatni dzień Świąt, jestem po śniadanku i po kawusi ( nie powinnam jej pić, wiecie serduszko), ale jedna kawa dziennie nikogo nie wykończyła :). Po za tym w końcu przywykłam do myśli, że moje serce nie jest do końca sprawne a raczej jedna zastawka i nawet bez jakichkolwiek emocji mogę o tym mówić. W Święta nawet o tym zapomniałam, teraz marzy mi urlop od pracy, bo ta praca to mi się po nocach śni :/. Niech tylko nadejdą cieplejsze dni, to od razu to wykorzystam. Teraz idę się położyć koło mojego kociątka :)