Właśnie wstałam, nie ma to jak druga zmiana przy której można sobie pospać. Męczę się ze śniadaniem ale kawę piję z przyjemnością. Swoją drogą chyba muszę zmienić sposób odżywiania się, mój żołądek daje mi to do zrozumienia w bardzo nie miły sposób... ciągle boli rano :/. Chyba wiem w czym problem, nie jadam śniadania przed kawą, co chyba wychodzić mi zaczyna :P. O Stresie nie może być mowy, bo niby czym miałabym się stresować ?? Nawet w pracy powodów do narzekań nie mam.