zal, zla i takie tam
Bardzo mi się nie podobają te nawroty gorących uczuć do J., myśłałam,że zdołałam już trochę przywyknąć do tego, że nic z tego. Chyba się myliłam, wiem też w czym prawdopodobnie tkwi problem i nie mogę tego zmienić, ponieważ unikanie jego miejsca pracy to raczej niewykonalne. Jak mam przekonać samą siebie gdy tam wchodzę, że to nic takiego i powinnam o tym nie myśleć?. Zbliża się właśnie dzień fajnej promocji na kawę, jest to tylko raz w miesiącu więc muszę iść i zrobić zapas, tylko jakoś wyjątkowo nie mam na to ochoty. Czuję, że moje wewnętrzne uczucia są totalnie rozsypane i nie potrafię ich poskładać i uporządkować. Boże jaki ja mam do niego żal !! to się w głowie nie mieści!! nie potrafię nawet tego wyrazić tak jest to ogromne i silne!!. Co do tej notki z wypadem nad morze, nic takiego nie będzie bo ja nie mam na to ochoty, taka jest prawda!! Kogo ja chcę oszukać, jestem na niego wściekła, bardzo wściekła najchętniej wykrzyczała bym Mu w twarz jaki z Niego ................ i tu brak mi określenia. Nie zaprzeczę, że zależało mi na rozmowie zanim wyjedzie, ale skoro On sam nie kwapi się do tego by spotkać się ostatni raz, to ja też nie będę!!. Niech robi co chce, jego cyrk jego małpy! Szkoda tylko, że ile kroć pomyślę o tym jaki mam żal, jaka jestem zła i jak bardzo mi przykro, to łzy same cisną mi sędo oczu. To tak bardzo BOLI !. Kiedy to się skończy ???? :(
Dodaj komentarz