wspomnienia
Ciągle czekam na telefon w sprawie sesji, ale mam coraz więcej wątpliwości. Nie żebym miała coś do tego fotografa, po prostu od momentu jak zaproponował mi on sesję powróciły niemiłe wspomnienia związane z byłym facetem, z którym znajomość zaczęła się także od sesji, tylko że jego zainteresowanie szło w nie tą stronę co powinno. Może to zbieg okoliczności, albo ostrzeżenie bym zastanowiła się co robię. W każdym razie jakoś mi teraz źle z tego powodu, chciałam zachować to dla siebie, ale nie wytrzymałam i powiedziałam Mamie co i jak. W odpowiedzi usłyszałam, że muszę w końcu nauczyć się żyć z pewnymi wydarzeniami jakie miały miejsce, a nie bać się za każdym razem gdy podświadomość mi je przypomni. Wiem, że ma racje, ale Ona ma ten komfort że nie ma czego żałować w życiu, nie popełniła tak głupiego błędu jak ja, chociaż ciągle mi powtarza, że to był jedyny durny wręcz wybryk i czy chcę czy nie muszę się pogodzić z tym, że miał miejsce i że nie powinnam tak się oczerniać, bo ludzie popełniają poważniejsze błędy niż ten mój. Boże czy wszyscy rodzice tacy są? Czy ja mam szczęście mając tak wyrozumiałych rodziców, zwłaszcza Mamę? hmm. Zastanawia mnie jedno, czy kiedykolwiek przestanę reagować łzami na to wspomnienie?
Dodaj komentarz