koszmarna połowa dnia
Tak dokładniej to nie ma jak wrócić do pracy po chorobie i trafić od razu na kretynkę z manią wyższości(chodzi o klientkę). Zrobiła mi awanturę bo pomyliły mi się kody gdy ważyłam jej towar. Każdemu zdarzyć się może, mi pierwszy raz i od razu taka afera. Nie ruszył mnie jej ton, ale to iż spytała po chamsku czy ja myślę, no wku...a mnie. Odpłaciłam jej, bo na ubliżanie sobie nie pozwolę. Później pozostało mi jedno "- nie będę z panią dyskutować" i na tym się skończyło.Zaraz potem pokazał się mój ulubiony klient i od razu humor mi wrócił, kiedyś mu powiem że bardzo go lubię, kiedy w końcu przyjdzie sam :P.
To z kim on ciągle przychodzi, co?;p
Dodaj komentarz