jasny maserak
Święty maseraku jakiego ja mam stresa przed wtorkiem, to pierwszy dzień mojej nowej pracy. Nie żebym się bała pracy, ale tak siebie nawychwalałam w trakcie rozmowy z kierowniczką, że teraz wypada się sprawdzić :). Ja jestem osobą, która bardzo szybko wszystko łapie, perfekycjnie robię to co mam do zrobienia i lubię kiedy mam dużo pracy, a tu tak ponoć będzie. Jestem z tych osób co odnajdą się w każdej pracy, ale jakoś i tak w pierwszych dniach towarzyszy mi stres. W dodatku, to na pewno nie istotne, ale moja kierowniczka to kuzynka mojej koleżanki, ja to mam farta ;).
Mam także pytanie z innej beczki, tak się zastanawiałam czy byłoby w porządku gdyby się okazało, że J. i ja chcemy spróbować (jak dla mnie nie jest na to za późno, no ale okaże się na rozmowie), to lepiej na razie nie obnosić się z tym, że coś tam iskrzy między nami i że się spotykamy(daj Boże by tak było)? Robienie wielkiego halo z tego, że coś kiełkuje za nim okaż się że to może się udać, to nie jest dobry pomysł prawda? Czy to będzie uczciwe, jeśli trzeba będzie na razie zachować to dla siebie? Od razu mówię, że sama o tym pomyślałam, chociaż J. chyba także o tym myśli czuję to i widzę w jego zachowaniu, muszę wziąć z Niego przykład i hamować się jak na razie.Muszę jednak przyznać, że powiedział jedno zdanie, które nie daje mi spokoju. Gdy spytał czemu chciałam Go skreślić, ja z kolei zapytałam czy jest ślepy czy tylko udaje, a on mi na to "Może jestem ślepy, może nie widzę tego co inni", Boże to już wszyscy widzą, że ja Go ................. Kocham!? Tak mam to rozumieć ?
Powodzenia w nowej pracy.
Dodaj komentarz